Witam!
Dzisiaj co u mnie, tak po prostu. Chciałam zamknąć KP, ale powiem Wam, że zwyczajnie nie potrafię. Musiałabym jednocześnie otworzyć innego bloga, w jakiś sposób moja osoba tego potrzebuje, co brzmi dość dziwnie. A chociaż próbowałam nie raz, tylko pisanie tutaj jako tako mi wychodzi. Są jacyś chętni bym została? Tylko tematyka się lekko zmieni, ale póki mam jeszcze figurki, będę się starała opisywać co nie opisane.
A póki co - zdjęcia Biszkopta, jak jeszcze było biało wokół. Obecnie bardziej się czuję jak na wczesną wiosnę, bądź po prostu późną jesień.
Powiem szczerze, że z tego spaceru byłam niesamowicie dumna, Ciastek zachowywał się niesamowicie dobrze, chyba po raz pierwszy tak dobrze mi się z nim spacerowało po tak znanych nam terenach.
Do niektórych zdjęć wręcz sam pozował, stawał w miejscu, chwilę popatrzył na boki, chwilę na mnie, a jak powiedziałam coś w stylu pochwały- ruszał dalej.
Cieszy mnie również fakt, że mam takie zdjęcia, w tym roku- na śniegu, chyba jedyne póki co i pewnie ostatnie.
Udało się nawet zrobić dwa zdjęcia z czapką! Więc mam wersję Herbatnik Jako Święty Mikołaj :D - dla chętnych do obejrzenia na Instagramie - tutaj oraz drugie tutaj.
Ogólnie sam fakt, że atakował go (spokojnie, jeszcze jako tako rozróżniam gdy psy chcą się bawić, a gdy.. no niekoniecznie) inny pies, w bardziej "wilkowatym" wydaniu, on zachował się naprawdę wzorowo. Nie tak, że pozwalał robić tamtemu psu co chciał, bo odpowiadał, ale sam go nie zaczepiał, a gdy podeszłam do nich (ani jeden, ani drugi nie byli na smyczy, tyle, że jak widać Biszkopt umie się zachować pięknie :D) spokojnie pozwolił się chwycić, nie próbował przenosić ataku na mnie. Te jego prawie dziesięcioletnie życie chyba go już za bardzo zmęczyło na takie zachowanie, hah.
Kilka tygodni temu byłam również w terenie, o poranku, co było moim marzeniem właściwie od dłuższego czasu, kilka zdjęć jest do obejrzenia tutaj, również na Instagramie. Osobiście bardzo Was na niego zapraszam, bo tam chyba jestem najbardziej aktywna :).
Byłam również na warsztatach z Jesse Drent, z czego cieszę się niesamowicie. Już nawet to opóźnienie pociagu powrotnego o 70 min odchodzi lekko w niepamięć, gdy przypomina się ten weekend :). Myślę by napisać o nich osobny post- bo warto. Czekam jednak najpierw na resztę zdjęć, na co szczerze liczę, że je dostanę.
Pozdrawiam!
~Zafira
PS serdecznie zapraszam Was również na moje ogłoszenia dotyczące sprzedawancyh - nie tylko - figurek, często są okazyjne ceny, a na życzenie jestem w stanie poszczególne modele opisać na blogu, jeśli taki opis jeszcze się nie znajduje. Przy czym, zapraszam do pisania, bo przy braniu kilku rzecz przeważnie udzielam rabatu bądź dodaję gratisy ;).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Serdecznie zapraszam do pozostawienia po sobie śladu w postaci komentarza :).
Pozdrawiam!
~Skrzat Ogrodowy (Zafira)