niekoniecznie konie

 Cześć!

Jeszcze nikt nie dotarł do ostatniego posta, a ja już wrzucam kolejny, nadal z jednym zalegając, haha. Coś ostatnio na tym blogu się dużo nowych figurek narobiło, dzisiaj kontynuujemy tą dobrą passę i przed państwem...

Dwa renifery!

CollectA nr 88 709;
Papo nr 50 117.

Pamiętam, że jak jeszcze byłam takim zapalonym kolekcjonerem to niesamowicie podobały mi się też wszelakie rogate stworzenia z Collecty i mnóstwo gospodarskich zwierząt ze Schleicha. Ale jak już miałam jakieś środki i miejsce na półkach to raczej wolałam kupować koniowate.

I tak te moje niespełnione mrzonki sobie trwały i trwały.

A obecnie, kiedy (co prawda sama sobie zaprzeczam, bo momentami dość kolorowo z tymi figurkami) już w tym za bardzo nie siedzę, mam wrażenie, że mam duużo większą dowolność. Są to tylko i wyłącznie ograniczenia jakie sama sobie narzuciłam oczywiście.

A teraz ludziska, ogromnie się cieszę, że te renifery do mnie trafiły. Pojawił mi się w głowie malutki projekcik związany bardziej z tym colleciakiem, ale jak już je obejrzałam z każdej strony to chyba jednak skupię się bardziej na tym drugim.

Niezaprzeczalnie renifer z Papo jest większy, jak na tą skalę to wręcz ogromniasty. W ogóle tak sobie myślę, że postaram się wrzucić jakiś post z małym opisem tej dwójki, także liczę, że ciepło przyjmiecie tych panów!

Przy okazji nie zabrakło też miejsca na lipicankę z poprzedniego postu, jak ktoś jeszcze nie czytał to zapraszam o tutaj - KLIK.

Zdjęcia które tu widzicie to pierwsze na które miałam okazję zabrać tą dwójkę. Niestety ostatnio tak szybko słońce zachodzi, że o piętnastej to momentami już za późno żeby myśleć o jakichkolwiek zdjęciach. 

Podchodziłam też bez większych oczekiwań, bo jednak planowałam, że zdjęcia renków będą na... śniegu. A dzisiaj śniegu nie było wcale, ale kto wie, może się kiedyś uda nadrobić.

A Wy macie może u siebie któregoś z tych panów? Albo w ogóle, zbieracie też u siebie figurki inne niż konie? :D

Pozdrawiam!

Kaja