Strony

niedziela, 23 października 2022

mały powiew jesieni

Cześć!

Przechodzę sama siebie, haha. W oczekiwaniu aż wreszcie się wrzucę z zaległościami, ostatnio miałam szansę, dosłownie na szybciaka, zrobić kilka zdjęć w terenie, tak więc zapraszam!

Zdjęcia z 16.10.2022.


Ogółem jesień mamy w tym roku przepiękną, czego nie szczędzę dodawać na relacje na instagramie, na tym wypadzie na zdjęcia niestety nie udało mi się tego ładnie złapać, ale liczę, że będę mieć jeszcze okazje podejść na zdjęcia w Jordanowie.

Teraz niestety tak nie wyrabiam ze wszystkim czasowo i umysłowo, że to jest hit, przysięgam.


Też przyznam, że tyle przerwy od robienia zdjęć figurkom to jedno, ale próba jakiegokolwiek obrobienia ich później to drugie. Niby tak się chciałam rozwijać w kierunku fotografii, a czuję, że z miesiąca na miesiąc robię coraz mniej, ale liczę, że kiedyś faktycznie coś ruszę.


Obecnie czego bym nie chciała to się łapię na braku czasu, jednocześnie technikum (klasa maturalna), dochodzące do tego prawo jazdy (a, że sponsorowane przez szkołę - a szkoła chce jak najszybciej...), niedługo zaczynam kurs instruktorski, w międzyczasie mam szybki wypad do Warszawy na kurs doszkalający. Z jednego kursu musiałam zrezygnować, a jeszcze gdzieś muszę się jakoś załapać na odznaki i zdać wreszcie srebro. 

A oprócz tego jakiekolwiek oceny w szkole, do przedmiotów zawodowych też trzeba się trochę przyłożyć obecnie, no i jeszcze kilka innych większych czy mniejszych problemów, o których tutaj pisać nie będę.

Ogółem ostatnio trochę latam na wariackich papierach, haha.


Chciałam się jeszcze załapać na Hubertusa, bo zeszłoroczny wspominam niesamowicie miło, ale najprawdopodobniej nie będzie mi to dane. Chociaż chodzą pogłoski, że mamy mieć własnego, szkolnego. Szczerze nie wiem jak to będzie wyglądało z końmi, bo ciężko mi uwierzyć w organizację tego, ale pożyjemy zobaczymy.


Powoli zbliżam się do momentu kiedy naprawdę trzeba będzie zacząć myśleć nad życiem, a ja powoli zdaję sobie sprawę jak bardzo nie chcę tego momentu, haha. Ogólnie, wchodzenie w ten moment "dorosłości", jak i samo życie to dość dziwne zjawiska. 


Wracając do koników, bo się troszkę rozgadałam na swoje tematy, na zdjęciach mamy przede wszystkim hanowera i appaloose z Collecty, malowanie tegoroczne.



A oprócz tej dwójki, jeszcze oczywiście renifer z Collecty, który wraz ze swoim przyjacielem (renek z Papo) ciągle szukają nowego domku! Jakby ktoś był zainteresowany to serdecznie zapraszam, bo robię redukcję całego mojego pokoju, albo właściwie będę robić jak do tego domu wreszcie dotrę, haha.



Tak za mną ostatnio chodzi jakiś tradek na zdjęcia, że to naprawdę hit. Jak i w ogóle jakaś zmiana otoczenia, wyjazd w góry z figurkami obecnie to byłby naprawdę miły odpoczynek, hah.


A jak u Was? Dzisiaj post totalnie bez ładu i składu, tak, że aż głupio mi go tu wrzucać, ale chciałam się z Wami podzielić nowymi zdjęciami, więc po cichu liczę, że mi wybaczycie, hah. Chciałabym w przyszłości jakoś wrócić na bloga ambitniej, ale obecnie wątpię, że wcześniej niż w styczniu mi się to uda, więc zobaczymy. Przyszłość jest niezbadana, haha.


Pozdrawiam!

4 komentarze:

  1. Powiem ci że "wchodzenie w dorosłość" to nie moment, to proces, i właściwie to proces błądzenia po omacku, bo nikt ci nie powie co robić. Jak na tym memie z psem bawiącym się odczynnikami chemicznymi z napisem "I have no idea what I'm doing" xD
    Życzę powodzenia w szkolnych i nie szkolnych sprawach! Widać po samym tonie posta że faktycznie masz sporo do ogarnięcia :D ale dasz radę.
    Fotki super nastrojowe, szczególnie te ostatnie z reniferem i appkiem.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby proces, ale momentami już człowiek ma tak dość, że klękajcie narody, haha. Dziękuję, że ciągle tu zaglądasz!
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Będziemy tu zaglądać regularnie :) Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie zapraszam do pozostawienia po sobie śladu w postaci komentarza :).
Pozdrawiam!
~Skrzat Ogrodowy (Zafira)