Witajcie!
Czas na trzeci pościk z foteczkami i może nadejdzie wreszcie czas na coś innego, haha. Zobaczymy. Ostatnio ciągle zaczynamy od tinkera, więc dzisiaj zdjęcie tytułowe przejmuje konik treningowy, zapraszam!
Oj, ja wiem, że te tytuły mocno przesadzone ostatnio, ale musicie mi to wybaczyć, jakoś mi tak pasują, wyglądają jak trylogia, haha.
Już na wstępie z grubej rury, to zdjęcie wyżej jest zdecydowanie moim ulubionym chyba z wszystkich trzech dni :D
Aż mnie kusi, żeby Wam pokazać jak wygląda mój ogród, może wtedy zrozumiecie dlaczego tak bardzo jestem zaskoczona efektem jaki udało się uzyskać, haha. To chyba pierwsze moje zdjęcie w takim klimacie, aż mi się kojarzy z klimatem deszczowym.
Druga fotka, która mimo, że bardzo podobna i tak musiała się tu znaleźć. Mimo, że jak dla mnie przegrywa z tą pierwszą (właściwie drugą w całym poście..?) to i tak nie umiem jej odrzucić.
Słońce, pozostałość po deszczu i jakieś resztki mgły robią swoje, prawda? Ja się chyba aż zakochałam, a wierzcie mi lub nie, mało kiedy jestem aż tak zadowolona z efektów jakie udało się uzyskać! Dosłownie obrabiając takie foty zakochuję się w fotografii na nowo. Mam nadzieję, że kiedyś i przy czymś innym niż figurki będę taka zadowolona, trzymajcie kciuki!
Pozdrawiam!
PS która sesja z tych trzech przypadła Wam najbardziej do gustu, a może macie jakiegoś ulubieńca z dzisiejszej? Będzie mi miło jeśli się podzielicie opinią i bardzo, bardzo dziękuję osobom, które jeszcze tu zostały i czytają i komentują :D
Uwielbiam wszystkie zdjęcia z tego posta, ale drugie jest najprzyjemniejsze. :3
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, dziękuję :D
Usuń