Cześć!
Pojawiło się u mnie przejazdem dwóch panów więc prędziutko skorzystałam z okazji (a miałam na to naprawdę chwilkę) i cyknęłam kilka fotek.
Obydwa ogiery są z Collecty, ardeński o numerze katalogowym 88 759 to przyjemniaczek którego osobiście miałam na oku od dawien dawna ale jakoś nigdy do mnie nie zawędrował. Marwari z numerem 88 877 nigdy mi się nie podobał, ale - mały spoiler - okazało się, że do zdjęć pasuje mi o wieeeeele bardziej niż jego gniady kolega.
Trochę nie byłam przekonana do tych zdjęć i tak jak większość wydaje mi się po prostu słaba (jak chociażby to zdjęcie niżej), tak jest kilka które uważam za naprawdę udane. Czyli chyba jak prawie zawsze kiedy jakieś wyjście na zdjęcia nie okaże się totalną klapą xD
Ardena generalnie za dużo tu nie zobaczycie, bo totalnie się z nim nie polubiłam.
Obstawiam, że w innych kolorach mogłoby to wyglądać trochę inaczej - odcień jego gniadej sierści to coś czego po prostu nie udało mi się ugrać tak żeby mi się podobało. Możliwe, że za którymś podejściem mogłoby to wyglądać inaczej ale raczej się nie przekonamy bo niestety, ale była to pierwsza i ostatnia sesyjka z tym delikwentem.
Tak okazało się, że maść marwka to coś czego chyba potrzebowałam. Ten odcień szarości jak dla mnie świetnie współgra z dużą ilością zieleni jaka była tego majowego dnia.
Zdjęcie poniżej to chyba moje ulubione.
Swoją drogą, jestem już po praktykach, mam teraz kilka dni wolnego (dzięki temu, że udało się skończyć je wcześniej...) i od poniedziałku, a właściwie niedzieli, znów będę siedzieć w szkole. Co jest pod jakimś względem przerażające, na szczęście niby tylko miesiąc i to nawet niecały, ale i tak. A Wy jak tam? Wiem, że oficjalne wracanie do szkół było już jakiś czas temu więc śmiało dzielcie się wrażeniami.
Moje praktyki nie okazały się właściwie niczym nadzwyczajnym, ale myślę, że był to w większości naprawdę fajnie spędzony czas. Dostałyśmy spore zaufanie i swobodę działania od właściciela, co też pozwoliło na nowe doświadczenia, zrobiłyśmy sobie raz wycieczkę do Gliwic która potrwała niestety tylko kilka godzin, bo nie miałyśmy więcej czasu. Ja się wreszcie przejechałam pociągiem, czego od dawna nie robiłam i zdążyłam zatęsknić.
Swoją drogą jak autem jechałabym do KJ Trachy (gdzie odbywałam praktyki) niecałe dwie godziny, tak jak jechałam autobusem do Sośnicowic, później autobusem do Gliwic, żeby przesiąść się na pociąg (gdzie wyjątkowo nie było żadnych opóźnień, ani nie musiałam długo czekać!) tak przez korki w Krakowie, jak później przesiadłam się na tramwaj i autobus, droga do domu zajęła mi... pięć i pół godziny. Na swój sposób przerażające.
Marwka oczywiście też musiałam spróbować ubrać w mój halterek i nie będę ani trochę skromna, ale, podoba mi się. Bardzo.
Jako, że uwielbiam dodawać zdjęcia totalnie niepotrzebne, dwie foty z trochę dalszej perspektywy.
I ostatnia z ardenem.
A gratisowo trzy zdjęcia z deszczowego Krakowa, właśnie z marwkiem. Powstały one co prawda przed tymi wyżej, ale na pewno nie wrzucałabym ich jako osobny post.
Mam wrażenie, że wygląda na nich trochę jak SMyk od Breyera, chociaż to porównanie przyszło mi do głowy dopiero pisząc ten post.
Swoją drogą pamiętacie jak wspominałam o mojej małej "podjarce" książką do recenzji? Mój wpis pojawił się na Instagramie (na którego jak zawsze, serdecznie Was zapraszam, bo zdecydowanie najwięcej się tam udzielam - zafira.kp) już jakiś czas temu, wraz ze zdjęciami, na które dobrowolnie (!) wkradł się Biszkopt. A co to za wpis bez tego pana, prawda?
Serdecznie pozdrawiam i do kolejnego!
Nie mam pojęcia co to będzie, ale modeli ostatnio się tu przewinęło chyba aż za dużo, prawda?
Też mam tych dwóch panów. Marwariego od niedawna ale bardzo mi się podoba, a arden jest ze mną długo trochę się też poobijał więc czeka na malowanie. Zdjęcia piękne. Ja się bardzo cieszę z powrotu do szkoły, na nic nie marudzę chodź wyjątkiem są diagnozy z każdego przedmiotu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jaką maść planujesz dla arena? Ten pan zdecydowanie super będzie wyglądał w nowych kolorkach! Ślicznie dziękuję i również pozdrawiam!
UsuńChyba srokata ale jeszcze nie wiem c:
Usuń