poniedziałek, 4 sierpnia 2025

rok później

Cześć!

W zeszłym roku pojawił się aż jeden opublikowany post, ale oprócz niego mam niezliczoną ilość wpisów, które zaczęłam, a których nie skończyłam, pisać. Odkąd nie ma figurek w moim życiu, to naprawdę ciężko utrzymać tutaj regularność - co w sumie nawet jakoś szczególnie mnie nie dziwi. Ale, ale, zróbmy małą aktualizację, póki to znowu nie zniknę na nieznany nikomu czas, hah.

Zapraszam!

19/05/2025

Przez ten rok zrobiłam więcej zdjęć niż byłby sens tutaj wciskać (jednocześnie mniej niż mogłoby się Wam wydawać), także będzie tutaj zdjęć niewiele (głównie gołębi), ale z różnych dat. 

Tak naprawdę ciężko zebrać o czym chciałabym napisać, minął rok i jak z jednej strony mam wrażenie, że zmieniło się wiele, tak jednocześnie pod pewnymi względami stoję w tym samym miejscu.

19/05/2025

Fotograficznie - skończył mi się dostęp do Adobe, także, zainspirowana jednymi z zajęć na studiach, obecnie obróbki zdjęć próbuję w Gimpie. Jeśli chodzi o zdjęcia tutaj, to większość jeszcze jest z czasów Lightrooma.

Fotograficznie nadal - robię zdjęcia głównie gołębi. Serio. Na dodatek w przeważającej większości sierpówek.

Zbyt rzadko wychodzę z aparatem z mieszkania, mam wrażenie, że kiedyś było to jakieś "prostsze", a gołębie mam dość często "pod ręką". Jednocześnie po cichu liczę, że uda mi się to zmienić w najbliższej przyszłości. Gołębie są fajne, ale przyznaję, że nie do tego zmierzałam kiedy zaczynałam interesować się robieniem zdjęć. Nic nie sugeruję, ale możecie trzymać kciuki, docenię!

09/09/2024

Te zdjęcia muszę przyznać, że całkiem lubię, tak właściwie były to jedne z pierwszych zdjęć, które uważam za udane, a które zrobiłam od czasów mojej przeprowadzki do mieszkania. Jednocześnie muszę dodać, że tak jak staram się unikać rozwiązań czarno-białych, tak w tym jednym przypadku sobie na to pozwoliłam. Jeżeli bylibyście zainteresowani pełną galerią to zapraszam (póki co) na mojego Instagrama - skrzat.foto, tam też wrzuciłam kilka zdjęć w kolorze.

09/09/2024

Problem z pisaniem postów tak rzadko jest następujący: absolutnie nie wiem o czym pisać, w dużej mierze już nawet nie pamiętam co się działo przez ostatni rok, o czym zdążyłam Wam napisać, a o czym nie. 

To co jest nieodłączną częścią mojego życia obecnie, to zdecydowanie praca, co może być też dość dziwne dla niektórych - jest to też jeden z ciekawszych elementów mojej codzienności. I tutaj nawet nie sugeruję, że powiewa u mnie absolutna nuda, tylko faktycznie odnoszę się do samej roboty. Lubię doświadczać, a właśnie to mi ona oferuje. Już kiedyś wspominałam Wam o pracy na wydarzeniach i na moje szczęście, to nadal trwa! Nawet w nieco większej ilości niż kiedyś, teraz już na stałe mam zlecenia w Krakowie (ale, żeby nie było - na finałach VNL siatkówki damskiej w Łodzi, w tym roku, też byłam!) - co pozwoliło mi pójść na takie wydarzenia, jak chociażby koncert Pitbulla czy Billie Eilish, co doceniam ogromnie. Nawet jeżeli nie są to artyści, których słucham na codzień - nadal są tą dla mnie tak ogromne możliwości na nowe doświadczenia... A obecnie, w najbliższym czasie widzimy się na koncercie Shawna Mendesa, który wypada idealnie w moje urodziny, haha.

09/09/2024

Wspominałam Wam też o moich teatralnych podbojach, ostatnio trochę się to uspokoiło, ale mimo wszystko od sierpnia udało mi się obejrzeć trochę spektakli: "Dziwny przypadek psa nocną porą" w Teatrze Groteska; "Romeo i Julia" w Teatrze Słowackiego; operę "Madame Butterfly" w Operze Narodowej; "Lalkę" ponownie w Teatrze Słowackiego; "Latający Potwór Spaghetti" w Teatrze Łaźnia Nowa; "Ulisses" znowu w Słowackim oraz spektakl muzyczny "Proces" w Bagateli. Wydawało mi się, że było tego nawet więcej, ale przy rozłożeniu na dwanaście miesięcy wychodzi dość malutko, haha. Jednocześnie w styczniu miałam dwa tygodnie pod rząd, gdzie w teatrach byłam łącznie trzy razy. To było naprawdę ciekawe doświadczenie.

Nadal uważam, że taki sposób obcowania z kulturą jest niesamowity i nie mogę się doczekać, kiedy znów uda mi się obejrzeć coś granego na żywo.

09/09/2024

Posiłkując się poprzednim postem - grupa do grania w siatkówkę dość szybko nam się rozpadła, ale co pograłam to moje. Jednocześnie na drugim semestrze na studiach trochę udało się do tego wrócić - oprócz siatkówki w ramach wf, dwa razy w tygodniu samorząd udostępniał salę do grania, także siatkówka gdzieś w tym wszystkim nadal była częścią mojego życia, nawet całkiem sporą.

09/09/2024

W ogóle jak tak w temacie studiów jesteśmy, to może warto byłoby powiedzieć coś więcej. 

20/10/2024

Mój kierunek jest dość specyficzny (patrząc po technikum do jakiego chodziłam - ja chyba po prostu takie lubię), ale to chyba najlepsze miejsce w jakie mogłam trafić, zarówno sama uczelnia jak i profil studiów nadal stanowią i pewnie będą stanowić dla mnie swego rodzaju wyzwanie, ale jest to coś czego potrzebowałam w życiu. 

Pod kątem ludzi - trafiłam świetnie, jest to też coś co samo w sobie jest związane z kierunkiem, ale mimo to, kiedy patrzę na tych ludzi pojedynczo, jak i jako na całą grupę - naprawdę cieszy mnie, że tutaj trafiłam. Jest to przede wszystkim zbiór ludzi, którzy mają swoje życie, ale jednocześnie są chętni na robienie fajnych rzeczy razem - już pod koniec października udało nam się w kilka osób wyskoczyć pod namioty i chociaż myślałam, że tam zamarznę (bo trafiła się naprawdę zimna noc) to jest to wspomnienie, które szczerze lubię. 

20/10/2024

Same te studia to też okazja do spróbowania nowych rzeczy czy pozwiedzania miejsc w których nie byłam - dla przykładu mieliśmy zajęcia na ściance wspinaczkowej. I zostając w temacie wspinania, a w ramach ciekawostki: widzicie zdjęcia z konikiem? One wszystkie były robione w Dolinie Będkowskiej, gdzie w czerwcu br. mieliśmy część wspinaczkową naszego obozu "wędrownego". Dosłownie chodziliśmy wśród tych samych krajobrazów, które (powiedzmy) widać na zdjęciach, haha.

Sam obóz był ciekawym doświadczeniem, więc dodam jeszcze, że jego druga część odbywała się na Kaszubach - gdzie pływaliśmy kajakami, jeździliśmy na rowerach czy łapaliśmy stopa. Kajaki to też było dla mnie coś co robiłam pierwszy raz, a co spodobało mi się ogromnie (tak jak my dwie z koleżanką driftowałyśmy w naszej dwójce, to przysięgam, nikt nie driftuje).

czerwona strzała

Posiłkując się jednak ponownie poprzednim wpisem - temat książek, nie czytam ich wcale tak dużo, bo przez ten czas przerobiłam tak naprawdę zaledwie kilka tytułów (nadal bardzo lubuję się w czytaniu manhw i innych podobnych treści w internecie).

"Buszującego w zbożu" przeczytałam, nie zostałam fanką, przyznaje; kolejne była bardzo krótka "Sztuka wojenna" którą czytałam jadąc na gierkę "sparingową" z siatki (o ile można tak to nazwać); następnie przemęczyłam "Katedrę Marii Panny w Paryżu" i mówiąc, że przemęczyłam mam naprawdę to na myśli. Nie spodziewałam się, że dobrnę w tym do końca i do teraz uważam to za mały sukces. Kolejny był "Lot nad kukułczym gniazdem" i tutaj wreszcie, ponownie cieszyłam się, że czytam, był to pierwszy tytuł od dłuższego czasu, który szczerze mi się spodobał. Kolejne "Małe kobietki" - dla mnie ponownie małe rozczarowanie, po którym przyszedł czas na "Wyznania gejszy" będące tytułem, który uważam za udany. Przyznaje, że mój profil na Lubimyczytać, którym się posiłkuje, nie jest do końca zadbany i sporo książek tam brakuje, ale z przeczytanych tytułów mogę też dodać "Błogosławieństwo niebios", po które musiałam sięgnąć przez sam fakt wydania tego gatunku w Polsce, mimo tego, że samą historię znałam i przed tym.

20/10/2024

Tak naprawdę moje życie przez ten rok kręciło się wokół studiów, pracy i,  przez pół roku, siatkówki. Zobaczymy co przyniosą kolejne miesiące, chociaż tym razem nie chcę obiecywać kiedy znów tutaj wpadnę (takie przychodzenie, aktualizowanie i wychodzenie to też nie jest coś co chciałabym tutaj kontynuować, ale ciężko mi powiedzieć czy jakiekolwiek inne treści na tym blogu obecnie by miały rację bytu). 

20/10/2024

A na koniec, jako że przecież gołębi nigdy za dużo, to podrzucam jeszcze taką słodką parkę. 

11/11/2024

Chętnie poczytam co u Was, jeśli już tu zajrzeliście, komentarze są Wasze!

Pozdrawiam!

Kaja




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Serdecznie zapraszam do pozostawienia po sobie śladu w postaci komentarza :).
Pozdrawiam!
~Skrzat Ogrodowy (Zafira)