czwartek, 26 maja 2016

Kolejne spotkanie- tym razem z Reyą!

Witam!

Ten kto uważnie czyta wie od jakiegoś, no sporego czasu o moim spotkaniu z Reyą. Jako, że jesteśmy podobnego wieku to myślę, że atmosfera nie była nawet początkowo zbyt sztywna.

Spotkałyśmy się piętnastego maja, zgodnie z planowaniem między dziewiątą trzydzieści, a dziesiątą, cieszmy się i radujmy, że  ostatniej chwili wbiegłam do autobusu! A ludzie na mnie patrzyli z tymi modelami okropnie.


Tradycyjnie zaczniemy od zdjęcia zawierającego napis gdzie się spotkałyśmy- w Krakowie. Czego nie brakuje w Krakowie? Tak, dobrze myślicie! Gołębi! A na komu się najlepiej robi pierwsze zdjęcie dla sprawdzenia jaki humorek ma dziś aparat? Tak, gołębiom!
 
 
Z modeli CL wzięłam w sumie tylko tego Pana wylegującego się na foli bąbelkowej.


Jak już przy rozpakowywaniu, miałam okazję oglądać na żywo ten piękny zestawik, widoczny na pintoszku firmy Schleich. 



Kripton również zabrał się ze mną na wycieczkę!


Breyer TR- Kripton Seni II 1472.
 

Breyer TR- Shameless +++ 1499, takie dumne arabeły tylko u nas!
 

CollectA ogier TWH 88450- Rafaello (custom by Metalfish Art), wreszcie jako tako wyszedł na moich zdjęciach, jakoś mój aparat go nie lubi (z resztą jak większości CM...).
 
Oczywiście nie są to wszystkie modele, później będzie fota całego stada. To teraz kilka modeli Ali (Rey). Na pierwszy ogień poszły dwa dartmoory ze schleich'a malowane przez Dark Pegasus Studio, wyjątkowo aparat je polubił przez co mamy trzy zdjęcia, które nawet, nawet mi się podobają, hehe.



 
Przemalowywany tinker.

 
I model SM.

 
Tak jak w przypadku moich koni nie pokazałam wszystkich, ale wszystkie które zabrałyśmy, łącznie z akcesoriami widać na poniższych zdjęciach.
 
 
 

A teraz:
         Wielka Chwila,
         Wielki moment,
         Reya robi,
         Nam trawniczek!


No cóż, jeśli już chcecie zadać pytanie "a co się robi z aparatem kiedy trzeba modele pakować?!" to już Wam śpieszę z pomocą- nie doradzę Wam czy brać z tego przykład czy nie, ale pomysł Reyi. Na hydrancie, najprościej i efektywnie!
 

Ja już będę kończyć, na dokładkę jedynie konik który ze mną przybył z tego spotkania.


Pozdrawiam!

6 komentarzy:

  1. Widać, że spotkanie się udało ^^ też bym z chęcią pogadala z kimś o modelowych sprawach ale kto mi na pomorze przyjedzie :') czekam na więcej info o nowej paczce i maluchu z ostatniego zdjęcia :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bym się chętnie spotkała, ale do zachodnio-pomorskiego chyba nikt nie przyjedzie ..

      Usuń
    2. Ja też z Pomorza... I bez sammochodu, więc bez możliwości dojazdu gdzieś dalej :(

      Usuń
  2. O kurczaczki tez muszę zrobić posta o tym spotkaniu XD
    Hydranty i aparaty to idealne połączenie, co ty chcesz?!
    Co prawda trawka nie wyszła ale... Ważne ze... Zdjęcie jest XD
    Mój koniełmz gliny doczekał się przyjaciela, jako iż wróciłam wczoraj z Zielonej Szkoły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oo, Twój też doczekał się przyjaciela z ZS, to tak jak u mnie :D
      Tylko ten jest cały szklany :')

      Usuń
  3. Ja też z chęcią bym się z kimś spotkała. Niedaleko mam ładne lasy, ale Kraków, a pomorze to daleko. Świetna fotorelacja. Najlepsze to z aparatem na hydrancie :p Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie zapraszam do pozostawienia po sobie śladu w postaci komentarza :).
Pozdrawiam!
~Skrzat Ogrodowy (Zafira)