piątek, 7 maja 2021

drugie podejście

Witam!

Tytuły postów coraz bardziej kolorowe, prawda? Pff, dzisiaj kilka fotek konika z ostatniego postu, co pewnie już nie jest takie zaskakujące. Zlepek z dwóch dni - 23 i 24 kwietnia.

Ogólnie pomieszałam trochę kolejność zdjęć więc nie będzie jak zwykle - gdzie lecimy od tych wcześniej wykonanych do późniejszych. 


Ze zdjęć na trawie (bodajże dzień po koszeniu...) jestem chyba najbardziej zadowolona. Ta trawa mogłaby być co prawda ciutkę niższa, ale myślę, że mieści się w jakiś granicach.


Swoją drogą post pisany bardzo "na raty". Właściwie to podobnie jak z odpisywaniem na komentarze spod poprzedniego postu, zwykłam robić to jednocześnie, ale ostatnio ciężej mi się na tym skupić i tak wychodzi.


A muszę się Wam pochwalić, że będę mieć o czym pisać! 

Udało mi się zostać recenzentem najnowszej książki od Gaby Krzyżanowskiej (Konna Cafe KLIK) i już nie mogę się doczekać żeby ją dostać we własne łapki! A jeśli inPost się postara to kto wie, może jeszcze dzisiaj będę się z niej cieszyć, haha.

A jeśli ktoś jest zainteresowany Stajennikiem na niepogodę to zachęcam do zapoznania się z nim już teraz - link do lubimyczytac oraz link do Allegro.

Mały update: dosłownie chwilkę po tym jak opublikowałam post przyszło powiadomienie że paczucha czeka w paczkomacie!

Która wersja Wam się bardziej podoba? Z halterkiem czy bez? 

Dla mnie to raczej ciężki wybór, ale gdyby z tego wyżej zdjąć kantarek to myślę, że mielibyśmy zwycięzcę.

I ze zdjęciem kwiatuszków kończymy pierwszy dzień.

Przechodząc do drugiego, z góry muszę zaznaczyć, że to zdjęcia podobają mi się mniej, kolorystycznie mocno poleciałam po bandzie (też w zależności od ustawień monitora).


Zwłaszcza w tym zdjęciu wyżej, dajcie znać czy według Was jest za różowo, czy da się przeżyć.


O, a to zdjęcie wyżej, zapewne pierwsze i ostatnie z tej perspektywy. Idealnie pokazuje dlaczego nie do końca odpowiada mi jej poza.


Tak pochwaliłam się tym Stajennikiem, a tuż przede mną... praktyki!

Już od poniedziałku spędzę miesiąc w stajni w Gliwicach. Jeśli ktoś jest ciekawy to pewnie trochę pospamuję na Instagramie (zafira.kp). Apropo IG to w ogóle tak chcę od dawna coś zrobić z tą nazwą, ale tak mi schodzi i schodzi, i koniec końców nie mam żadnych spoko pomysłów.


A gratisowo dorzucam Biszkopta, krótka historia o ciekawie pachnącej trawie.






A dodatkowo dwa zdjęcia, z czego to niżej robione na wzór tego które już kiedyś udało się zrobić. 

Dzisiaj mniej treściwie niż ostatnio, tak o wszystkim i o niczym. Cieszycie się, że wracamy do szkół stacjonarnie? W sumie możecie się podzielić opinią nawet jeśli Was to bezpośrednio nie dotyczy :P


Pozdrawiam i do następnego!

2 komentarze:

  1. Bardzo ładne zdjęcia. Mi się chyba bardziej podoba to z halterem. Ja się cieszę nawet bardzo w końcu kontakt z żywymi ludźmi hah.
    Pozdrawiam
    P.S.
    Dodaję blog to tych które często czytam ;)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie zapraszam do pozostawienia po sobie śladu w postaci komentarza :).
Pozdrawiam!
~Skrzat Ogrodowy (Zafira)