sobota, 16 stycznia 2021

11.01.2021 & 27.12.2020

Hejka!

Już na wstępie, jeżeli zwróciliście uwagi na tytuł - tak, oznacza to, że mam dla Was kilka zaległych zdjęć. A, że najczęściej wychodzę na chwilę i nie spędzam na tych fotkach dużo czasu koniec końców mam na przykład cztery foty jak z jedenastego stycznia. Więc najbliższe posty będą łączone. Zaczynajmy!


A i co tu dużo mówić, mam nadzieję, że nie macie dość, że ciągle na blogu się teraz przewijają dwa te same modele? Nie jestem w stanie teraz powiedzieć kiedy to się skończy, ale nic nie trwa wiecznie, więc spokojnie, proszę mnie nie kamieniować!


Jeśli chodzi o te pierwsze zdjęcia, coś myślę, że patrząc na nie możecie sami stwierdzić, że dość późno wyszłam żeby je cyknąć. No, a co za tym idzie, czasu dużo nie miałam, chociaż myślę, że jak na pięć minuty roboty jest dość znośnie, haha.


No i skończyło się to co chciałam tu napisać, haha.

Jutro wracam do szkoły, więc najprawdopodobniej kolejne posty będą pisane już z Jordanowa, swoją drogą jak zawsze nie chciałam iść na studia, tak od dłuższego czasu rozmyślam na studiowaniu na UAPie, więc zobaczymy czy się za niecałe trzy lata nie przeniosę do Poznania, haha.

A jak Wasze plany? Może niedługo wybieracie się do szkoły średniej, albo już na coś wyżej? W ramach ciekawostki mogę dorzucić, że chociaż nikt od nas się nie spodziewał, podobno otworzą nabór do naszego kierunku, więc jeżeli ktoś chciałby wstąpić w szereg szkolnych jeźdźców to podobno rekrutacja 2021/2022 stoi otworem!


I tak oto przechodzimy do zdjęć jeszcze z zeszłego roku! Mocno się zdziwiłam, jak zauważyłam, że jeszcze nie mieliście okazji ich widzieć, haha.


Tego przyznam, że miałam w ogóle nie tykać, bo wyszło przypadkiem, lekko prześwietlone, ale samo miejsce myślę, że z potencjałem na coś więcej, może kiedyś, kiedyś coś tam się wymyśli.


Reszta zdjęć już mniej kolorowa, bo poleciałam bardziej w szarawe klimaty i przyznam, że pasuje to chyba bardziej niż gdybym zdecydowała się na full color.


Źle wykadrowane ^^.

Od dłuższego czasu uważam, że z tych dwóch koni tinkera łatwiej ograć niż treninowego, często dlatego bardziej się na srokaczu skupiam jeśli chodzi o zdjęcia, jakie było moje zdziwienie, gdy po tym dniu miałam więcej zdjęć z siwkiem!



Zabawa światłem to coś co nadal raz wychodzi gorzej, raz nieco mniej gorzej. Niżej zdjęcie bardziej czarno-białe niż kolorowe i chyba wygląda lepiej niż to wyżej, hah. Chociaż warunki nierówne, każde w nieco innym kadrze.



W ogóle jeśli chodzi o tło to wykorzystałam tutaj miejsce z którego nie korzystam nigdy i chyba był to całkiem dobry krok, bo czasami moja kompaktóweczka mnie zaskakuje jakie cuda potrafi zdziałać ze scenerią.


Wyjątkowo dwa zdjęcia Wam wrzucę w nieco innym kadrowaniu, bo filmowe paski (chociaż trochę źle zrobione...) to coś w czym z dnia na dzień zakochuje się coraz bardziej!

W zdjęciu wyżej coś czuje że powinnam się pozbyć tych zielonych rozmyć, ale cyk, inne kadrowanie i problem sam znika, haha.


I która wersja wydaje Wam się lepsza? Hah! Mi zdecydowanie z paskami, chociaż żeby mogły uchodzić za te filmowe to powinny być szersze, ale to pierwsza taka zabawa więc trochę przymykam oko, bo efekt i tak mi się całkiem podoba.


Wolność pisania na tym blogu jest niesamowita, zawsze te posty piszę kilka godzin, bo zawsze coś po drodze się znajdzie co trzeba zrobić, więc piszę tak masakrycznie na raty, haha. Mam nadzieję, że nie jest to bardzo odczuwalne!


To zdjęcie też Wam podeślę w wersji z paskami, bo jak dla mnie wygląda zdecydowanie lepiej w takim kadrowaniu.


Jakieś pomysły na tytuł filmu z którego pochodzi ten kadr?


Przyznam, że jest tu sporo gorszych zdjęć i kilka które lubię całkiem mocno, całkiem śmieszna rozbieżność. Przy niektórych szczerze się zastanawiałam czy ich nie usunąć (z kilkoma i tak to zrobiłam), bo zbytnio nic w nich nie widzę.



A niżej piękny przykład zdjęcia ze starą łopatą w tle, haha.


Pozdrawiam!

PS następnym razem już wleci trochę zimy na bloga bo mam całkiem sporo białych fotek!

4 komentarze:

  1. Moim zdaniem w pierwszej sesji mimo że jest mniej zdjęć, to wszystkie są niezwykle udane, ale chociaż w drugiej mniej fotografii mnie zachwyciło, to jest więcej z ,,efektem wow". Światło nadaje im fajnego klimatu. Moim zdaniem lepiej wygląda to niewykadrowane zdjęcie, właśnie dzięki słonecznym odbłyskom na ziemi.
    Ja też piszę posty po kilka godzin, nie wiem czemu cx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkowicie rozumiem! Dość rozbieżnie to wyszło, haha. Mi chyba przycinane o tyle lepiej podchodzi że jest kolorystyka bardziej zgodna + sama za nogami tinkera tak pół na pół przepadam haha.
      Ja pisze posty kilka godzin, ale czasami jak są krótkie, takie przerywnikowe (coś jak najnowszy) to udaje się zmieścić w mniej niż godzince, mój rekord to chyba poniżej pół godziny, także już w ogóle xp

      Usuń
  2. U mnie za rok egzamin i zobaczymy, co to będzie… Gdyby nie to, że do Jordanowa mam kilka godzin drogi, to bym może nawet się zastanowiła c:
    Mi akurat bardziej podoba się treningowy na zdjęciach, ale srokacz też niczego sobie :).
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie powodzonka życzę już teraz! U nas właściwie większość osób dojeżdża po kilka godzin, szczęściarze mieszkają w Krakowie i okolicach (więc też wychodzi 1,5-2h), no a największe szczęściary mają z pół godzinki dojazdu, haha. W imieniu siwego bardzo mi miło!
      Pozdrawiam :D

      Usuń

Serdecznie zapraszam do pozostawienia po sobie śladu w postaci komentarza :).
Pozdrawiam!
~Skrzat Ogrodowy (Zafira)