wtorek, 22 grudnia 2020

20.12.2020 - pierwsza mgła

 Witojcie!

Trochę Was tu przykłamałam, mgła to pierwsza na pewno nie była - tej to ostatnio u mnie tyle, że klękajcie narody. Ale zdjęcia z figurkami z mgłą to chyba pierwsze. I nie ukrywajmy - mgła potrafi być naprawdę super kompanem do zdjęć, chociaż pan pies to już niekoniecznie...

Ale spokojniawka, takie bez Biszkopta też się udało!


I przyznam, że całkiem mi się ta fota podoba, mimo tego ogrodzenia w tle, haha. Trochę Wam zaspojleruję co będzie wkolejnym poście, ale następnym razem będziecie mieli okazję zobaczyć podobne (albo i nie do końca, ale miejscówka i modele te same!) tylko z większym dodatkiem słońca :D A może komuś jakiś beforek&afterek?


Dawno ich nie było, więc mam nadzieję, że chociaż troszkę jesteście zadowoleni, haha. A przy okazji, może komuś Biszkopta, troszkę więcej? Jak już mi się tak wtrącił to niestety zbyt poważnych fotek przy okazji nie zarobił, haha.



O, na tym drugim to wręcz wygląda na młodszego niż jest!


O, a teraz czas na clydesdal'ka którego ostatnio zabrakło. Tego pana co prawda już bezpośrednio ode mnie nie kupicie, ale (!) możecie go wylicytować i przy okazji wspomóc leczenie Kalinki - hucułki której przydarzył się nieszczęśliwy wypadek. Więcej na grupie na Facebook'u - Pomóżmy Kalince wrócić do zdrowia! KLIK


Macie czas do 23.12.2020 (godz 18:00) żeby go wygrać, także serdecznie zapraszam!


Czyż nie jest uroczy? :D


A jak już wstawiam wszystko, to co powiecie na takie? Zimowe totalnie, ale myślę, że jest fajną wstawką nawet przy figurkach, haha.


O, a oprócz clydka czas też na konia treningowego! Nadal szuka nowego właściciela, mam nadzieję, że tymi foteczkami kogoś zachęcę, haha.


Mimo, że całkiem lubię tą foteczkę wyżej, to muszę przyznać - trochę niefortunnie mi się ta trawka ułożyła, bo w pierwszej chwili wygląda jakby był bez nogi, hah.


No, ale będąc szczerym, ciężko mi poradzić sobie z tym koniem na fotach, zdecydowanie łatwiej mi się pracuje z takim tinkerkiem czy właśnie knabkiem.




A muszę przyznać, dzięki tej mgle wyjątkowo tło wydawało mi się neutralne, mimo ogrodzenia czy innych szpierdółek które się tam znajdują.


A przyznam, że te kolory mnie totalnie kupują, hah.


Mimo naprawdę niezbyt ciekawej scenerii.



I jeszcze troszkę pana psa:



Z małą wstawką na wałaszka.


I ponownie biedny Biszkopcik.





I na koniec dwóch panów którzy mogą stać się Wasi ^.^



Pozdrawiam!

Zawsze po wielkiej ciszy nagle wpadam z natłokiem nowych postów, prawda? xD


2 komentarze:

  1. Jestem oczarowana zdjęciami jak zawsze. Mnie tam mgła pozować nie chce za bardzo, chociaż uczciwie muszę przyznać, że jedną sesję z nią udało mi się zrobić. Skąd Ty wzięłaś taki szron?
    A swoją drogą w czym edytujesz? Zbieram nazwy programów, może i ja się kiedyś pobawię c;
    Swoją drogą nadal masz ten stary aparat, czy zaopatrzyłaś się już w lepszy sprzęt? Wspominałaś kiedyś o takiej możliwości, stąd pytanie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło! Z mgłą myślę że jest na dwa sposoby, albo pomaga uzyskać coś niesamowitego, albo przeciwnie - strasznie wszystko utrudnia. Czasami to chyba kwestia szczęścia, haha. A szron, szczerze mówiąc, nie wiem. Pojawił się na chwilę znikąd i już mu się znikło :(
      Jedyny program z którego obecnie używam do obróbki to Lightroom i mimo, że nie opanowałam jeszcze jego możliwości to już odczuwam momentami, że warto też mieć photoshopa (lub coś podobnego), bo jak mniejsze elementy idzie jakoś zamaskować w Lr, to jak się ma coś większego (już nie wspominając o naprawdę duuużej ingerencji w zdjęcie, jak np sklejkę z kilku) to już ciężko uzyskać coś w miarę dobrego. Pokusiłabym się o stwierdzenie, że jak wszystko, Lr ma po prostu swoje ograniczenia. Chociaż, na moje obecne potrzeby jest całkiem wystarczający (nawet nie wiem czy bym dała radę pracować w tej chwili z czymś innym, haha), a wręcz bym powiedziała, że jest naprawdę, naprawdę super. Pewnie nie bez powodu tak wiele ludzi z niego korzysta :P
      Tak, tak, nadal mam tego wiekowego kompakta, hah. No, moje plany niestety wyglądają jak zwykle, sprzęt miałam kupować w tym roku najpóźniej na początku maja, ale się wszystko pokomplikowało. Ale obiecuję, że jak będę mieć coś nowego (i przede wszystkim swojego!) to będę pisać, coś czuję, że się będę tym chwalić gdzie tylko będę mogła. Bo już dobre kilka lat o tym ględzę. Swoją drogą jakbyś była zainteresowana bardziej czym focę to podaję pełną nazwę mojego obecnego towarzysza, może się przyda :D
      Sony DSC HX20V

      Usuń

Serdecznie zapraszam do pozostawienia po sobie śladu w postaci komentarza :).
Pozdrawiam!
~Skrzat Ogrodowy (Zafira)